Witajcie moi Drodzy,
dziś piątek..przez świąteczny weekend mam zaburzone poczucie czasu.
Nowy pościk, szybko i krótko- dokładnie tak, jaka dziś prezentowana rzecz.
Spódniczka dla naszej Córci- panna już duża bo ma skończone całe trzy miesiące 🙂 więc mama spragniona strojenia córy uszyła spódniczkę.
Prawda jest taka, że zostało mi materiału z folkowego zestawu.
Spódniczkę szyło się błyskawicznie i na oko 🙂
Dokładnie wyglądało to tak, że zmierzyłam Małej mniej więcej długość od brzuszka do kolanek, wycięłam prostokąt, zaobrąbiłam, zrobiłam tunel na gumkę, zszyłam boki ze sobą i gotowe. A i jeszcze wciągnąłem gumkę:)
Mówiłam, że szybko 🙂
Serio, rzecz tak prosta, że aż wstyd ją pokazywać, ale ale ponieważ jest tak urocza- jak to małe ubranka to prezentuję 🙂
Córcia wystąpiła w kreacji na urodzinach brata:) furorę robiła Panna normalnie 🙂
Obiecałam, że krótko 🙂
Śliczna! Ja zrezygnowałam z ów strojenia mojej Małej kiedy była takim maleństwem, dla mnie było to strasznie nieporęczne. Dzieć się kręci tylko, leży właściwie – efekt ginie, a wygoda żadna 🙂 Za to teraz, to sama wybiera co chce włożyć, ma 2 lata 🙂
Zgadzam się, że strojenie takich maluchów bywa dla nich męczące..Ale raz na jakiś czas nic się nie dzieje 🙂 Akurat ten model w niczym małej nie przeszkadzał 🙂