Dziś wpis lekko sentymentalny. Przy przedświątecznych porządkach znalazłam małe zawiniątko. Kompletnie o nim zapomniałam. Były to serwetki wydziergane na szydełku przez moją Babcię. Pisałam już Wam o niej kiedyś, to dzięki Babci i wspomnieniom z dzieciństwa odkryłam pasję w szyciu.
Wracając do serwetek. Babcia poza krawiectwem potrafiła też robić na drutach i szydełkować. Kiedy już wzrok nie pozwalał jej szyć, najpierw zaopatrzyła całą rodzinę i znajomych w zapas wełnianych skarpet 🙂 Później zajęła się szydełkowaniem.
Pięknych małych serwetek zrobiła mnóstwo. Dostałam od Babci białe wykrochmalone serwetki. Każda inna. Na niektórych widać jak robiła je już ostatkiem sił w dłoniach.
Kiedy znalazłam to zawiniątko, odezwały się wspomnienia…
Hm… czas ucieka nieubłaganie i w takich momentach właśnie zdaję sobie sprawę jak brakuje mi osób, które już odeszły.
Postanowiłam w tym roku wykorzystać właśnie te serwetki do dekoracji i wprowadzenia świątecznego i zimowego klimatu w naszym domu.
Ponieważ białe serwetki nie pasowały kolorystycznie do ozdób choinkowych, padło na okno 😉
Sama nie myślałam, że efekt będzie tak uroczy 🙂
Syn pomagał przy przyklejaniu i wycinaniu (uwaga, nauka obsługi nożyczek :D)
W tym czasie rozmawialiśmy też właśnie o Babci. Kim była, gdzie żyła, gdzie jest teraz. Myślę, że takie rozmowy kształtują w dziecku tożsamość. W naturalny sposób będzie wiedział skąd jest, z jakiej rodziny pochodzi, powoli będzie odkrywał swoje miejsce w świecie.
Same śnieżynki bo serwetki nabrały takiego charaktery wyglądały uroczo, ale czegoś jeszcze brakowało.. Początkowo miałam dodać wycięte miasteczko, domki ogólnie budynki. Jednak brak czasu i wątpliwe zdolności plastyczne spowodowały, że stanęło na prostych choinkach 🙂
Tak prezentują się z zewnątrz (oczywiście, z niewyraźnym współautorem tego dzieła;)
Kto z Was dekoruje okna na święta?
Ja nie dekoruję, ale Twoje okno wygląda pięknie! Zimowo 🙂
Dziękuję 😉 u nas też pierwszy raz takie dekoracje
Woow, Ola piękne to okno! Widziałam z daleka dekorację w oknie, że jest, ale z bliska jest mega!.., a choinki są lepszą opcją niż budynki jak dla mnie ;)…wspomnę też, że Twojej babci cieplutkie, wełniane i milutkie skarpetki mam też ja! i kilka osób mojej rodzinki ;))) wszyscy je noszą w zimowe wieczory 🙂 SUPER
Cieszę się, że ci się podoba nasze okno 😉 a skarpetki..okazuje się, że wiele osób ma do nich sentyment 🙂